środa, 24 sierpnia 2011

Kara śmierci dla urzędników od 1921



Ustawa z dnia 18 marca 1921 roku
o zwalczaniu przestępstw z chęci zysku, popełnionych przez urzędników. 
(Dz. U. Nr 30 poz. 177)


Art. 1. Urzędnik, winny popełnienia w związku z urzędowaniem i z pogwałceniem obowiązków urzędowych i służbowych:
  1. kradzieży lub przywłaszczenia (sprzeniewierzenia), albo udziału w tychże (art. 51 k. k. ros. Z r. 1903, § 5 austr. u. k. z r. 1852, §§ 47 – 49 niem. k. k. z r. 1871), jeśli mienie skradzione lub przywłaszczone (sprzeniewierzone) było mu dostępne lub powierzone z powodu służby lub stanowiska służbowego;
  2. oszustwa lub udziału w niem (art. 51 k. k. ros. Z r. 1903, § 5 austr. u. k. z r. 1852, §§ 47 – 49 niem. k. k. z r. 1871), jeśli oszustwo popełniono w ten sposób, że winny w zamiarze osiągnięcia dla siebie lub osoby trzeciej nieprawnej korzyści majątkowej wyrządził innemu szkodę majątkową przez wprowadzenie w błąd lub utrzymywanie w błędzie za pomocą przedstawienia okoliczności fałszywych, albo przekręcania lub ukrywania prawdziwych - będzie karany śmiercią przez rozstrzelanie.
Art. 2. Urzędnik, winny:
  1. przyjęcia bądź podarunku lub innej korzyści majątkowej, bądź obietnicy takiego podarunku lub innej korzyści majątkowej, danych w zamiarze skłonienia go do pogwałcenia obowiązków urzędowych lub służbowych, albo żądania takiego podarunku lub korzyści majątkowej;
  2. innego przestępstwa służbowego, popełnionego z chęci zysku i z pogwałceniem obowiązków urzędowych lub służbowych w b. dzielnicach rosyjskiej i pruskiej, a w b. dzielnicy austriackiej nadużycia władzy urzędowej, popełnionego z chęci zysku
    - będzie karany śmiercią przez rozstrzelanie.
Art. 3. Urzędnik winny przyjęcia w związku z rozstrzyganiem spraw urzędowych lub służbowych bądź podarunku lub innej korzyści majątkowej, bądź obietnicy takiego podarunku lub korzyści majątkowej, danych be zamiaru skłonienia go do pogwałcenia obowiązków urzędowych lub służbowych, albo żądania takiego podarunku lub korzyści majątkowej, ulegnie karze ciężkiego więzienia (domu karnego) od lat 4 do 15.

Art. 4. Winny udziału w przestępstwach, przewidzianych a art. 1 i w ust. 2 art. 2 tej ustawy, o ile udział taki nie pociąga za sobą kary surowszej w myśl art. 1, będzie karany ciężkim więzieniem (domem karnym) od 4 do 15 lat; jeśli zaś winny dopuszcza się takiego przestępstwa zawodowo – będzie karany śmiercią przez rozstrzelanie.

Art. 5. Kto osobiście lub za pośrednictwem osób trzecich,chociażby bezskutecznie, skłania urzędnika za pomocą podarunku, bądź innej korzyści majątkowej, bądź obietnicy tychże do pogwałcenia obowiązków urzędowych lub służbowych, lub dopuszcza się udziału w przestępstwie, przewidzianem w ust. 1 art. 2 niniejszej ustawy – będzie karany ciężkim więzieniem (domem karnym) od 4 do 15 lat; jeśli zaś winny dopuszcza się takiego przestępstwa zawodowo – będzie krany śmiercią przez rozstrzelanie.
      Kto osobiście lub za pośrednictwem osób trzecich,chociażby bezskutecznie, skłania urzędnika do przestępstwa, przewidzianego w art. 3 niniejszej ustawy, lub w tem ostatniem przestępstwie dopuszcza się udziału, będzie karany więzieniem (w b. dzielnicy austriackiej – ścisłym aresztem) od 1 miesiąca do 1 roku.
      Jednak będzie wolny od kary ten, kto przyczyni się do wykrycia lub udowodnienia dokonanego przekupienia, zanim władza, powołana do ścigania, dowie się o jego czynie.

Art. 6. Przepisy ustaw karnych dzielnicowych o prawie nadzwyczajnego łagodzenia lub zamiany kary nie stosują się do przestępstw, przewidzianych w niniejszej ustawie; wszakże w wypadkach mniejszej wagi lub w razie uznania okoliczności łagodzących sad wymierzy za przestępstwa, przewidziane w art. 1 – 5 ustawy niniejszej, w miejsce kary śmierci, karę ciężkiego więzienia (domu karnego) od lat 4 do 15, karę zaś ciężkiego więzienia (domu karnego) od lat 4 do 15 wyznaczy w rozmiarze od 1 roku do 4 lat.

Art. 7. Przestępstwa, wymienione w art. 1 – 4 i cz. 1 art. 5 niniejszej ustawy, uważane będą za zbrodnie; przestępstwo, przewidziane w cz. 2 art. 5 za występek.
      Usiłowanie będzie karane na równi z dokonaniem.
      Karom za udział, przewidzianym w art. 4 i 5 niniejszej ustawy, ulegają również osoby, nie będące urzędnikami.

Art. 8. W wypadku przestępstw, przewidzianych w art. 2, 3 i 5 niniejszej ustawy, należy otrzymany podarunek lub wartość tegoż uznać za przepadłe na rzecz Skarbu Państwa.
Art. 9. Urzędnikiem w rozumieniu ustawy jest ten, kogo odpowiednia ustawa karna w chwili popełnienia przestępstwa za urzędnika uważa (art. 636 cz. 4 k. k. ros. Z r. 1903, § 101 austr. u. k. z r. 1852 i § 359 niem. k. k. z r. 1871).

Art. 10. Ustawa niniejsza nie stosuje się do osób, które w chwili popełnienia przestępstwa nie ukończyły lat 21; nie dotyczy to przestępstwa, przewidzianego w cz. 2 art. 5 ustawy niniejszej.

Art. 11. Przepisy ustawy niniejszej nie stosują się do udziału, przewidzianego w § 49a niem. k. k. z r. 1871, tudzież do wypadków, przewidzianych z art. 151 cz. 3 k. k. ros. Z r. 1903 i w § 9 austr. u. k. z r. 1852).

Art. 12. Przepisy szczególne ustaw karnych, stanowiące o karach łagodniejszych lub o bezkarności kradzieży lub przywłaszczenia (sprzeniewierzenia), nie będą stosowane do urzędników, odpowiadających według ustawy niniejszej. Jeśli jednak winny kradzieży lub przywłaszczenia (sprzeniewierzenia) dobrowolnie zwrócił mienie kradzione lub przywłaszczone (sprzeniewierzone), albo w inny sposób wynagrodził szkodę, zanim jego wina ujawniona została przed władzą do ścigania przestępstw powołaną, - wolny będzie od kary.
 
Art. 13. Sprawy o przestępstwa, przewidziane w ustawie niniejszej, o ile nie stosuje się postępowania uproszczonego, rozpoznawane będą co do winy i kary we wszystkich instancjach przez sad karny w składzie 3 sędziów państwowych.
      W b. dzielnicy rosyjskiej wyroki sadu pierwszej instancji we wszystkich sprawach, do których stosuje się niniejsza ustawa, są ostateczne i mogą być zaskarżone jedynie przy odpowiednim zastosowaniu przepisów o zaskarżeniu wyroków w drodze kasacji.
      Jeżeli przestępstwo jest zbrodnią, należy wyznaczyć oskarżonemu obrońcę z urzędu, o ile nie ma on obrońcy z wyboru.
      W b. dzielnicy austriackiej stosuje się odpowiednio przepis § 341 proc. kar.

Art. 14. Winni przestępstw, popełnionych przed wejściem w życie ustawy niniejszej, ulegną karze w myśl ustaw dotychczasowych, o ile przepisy ustawy niniejszej nie przewidują łagodniejszej kary.
Art. 15. Do osób wojskowych należy stosować ustawę z dnia 1 sierpnia 1919 r. (Dz. Pr. Nr 64, poz. 386) ze zmianami, zawartymi w ustawie z dnia 17 grudnia 1920 roku (Dz. Ust. z1921 r. Nr 2, poz. 4).
      Przepisy ustawy niniejszej stosują się odpowiednio i w wypadkach, gdy przestępstw, przewidzianych w art. 4 i 5 dopuszczono się odnośnie do osób, podlegających sadownictwu wojskowemu.

Art. 16. Rada Ministrów władna będzie uchylić moc obowiązującą ustawy niniejszej uchwałą, zatwierdzoną przez Naczelnika Państwa i ogłoszoną w Dzienniku Ustaw. Z chwilą wejścia w życie tej uchwały postanowienia ustaw karnych, uchylone, zmienione, lub ograniczone w swem działaniu skutkiem przepisów ustawy niniejszej, odzyskują moc prawną.

Art. 17. Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem jej ogłoszenia; równocześnie traci moc ustawa z dnia 30 stycznia 1920 r. w przedmiocie odpowiedzialności urzędników za przestępstwa, popełnione z chęci zysku (Dz. Ust. Nr 11, poz. 60) tudzież rozporządzenie Rady Obrony Państwa z dnia 6 sierpnia 1920 r. (Dz. Ust. Nr 73, poz. 501) w przedmiocie poddania przestępstw, popełnionych przez urzędników z chęci zysku, orzecznictwu sądów doraźnych, oraz oparte na nim rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 16 lutego 1921 r. (Dz. Ust. Nr 18, poz. 101).

Art. 18. Wykonanie tej ustawy należy do Ministra Sprawiedliwości, a w b. dzielnicy pruskiej – do Ministra b. Dzielnicy Pruskiej w porozumieniu z Ministrem Sprawiedliwości.

Marszałek: Trąmpczyński
Prezydent Ministrów: Witos
Minister Sprawiedliwości: w. z. Dr. J. Morawski
Minister b. Dzielnicy Pruskiej: W. Kucharski




niedziela, 21 sierpnia 2011

Len Kresowy - tekst Rozporządzenia

 
 
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 2 czerwca 1921 r. o unieważnienie zarządzenia Komisarza Generalnego Ziem Wschodnich z dnia 30 listopada 1919 r. w sprawie nadania Spółce Akcyjnej „Len Kresowy” wyłącznego prawa wywozu lnu, szczeciny i włosia z obrębu Ziem Wschodnich (Dz. U. Nr 63 poz. 391)

      Na podstawie art. 5 ustępu 3 ustawy z dnia 4 lutego 1921 r. o unormowaniu stanu prawno-politycznego na ziemiach przyłączonych do obszaru Rzeczypospolitej na podstawie umowy o preliminaryjnym pokoju i rozejmie, podpisanej w Rydze dnia 12 października 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr 16, poz. 93) zarządza się co następuje:

§ 1. Unieważnia się wydane dla przywileju grupy osób z pokrzywdzeniem interesów Skarbu Państwa zarządzenie Komisarza Generalnego Ziem Wschodnich z dnia 30 listopada 1919 r. L 19222/348 (Dziennik Urzędowy Zarządu Cywilnego Ziem Wschodnich z r. 1919 Nr 43 poz. 518) w sprawie nadania Spółce Akcyjnej „Len Kresowy” wyłącznego prawa wywozu z obrębu Ziem Wschodnich lnu, szczeciny i włosia.

§ 2. Celem uporządkowania stosunków, wypływających z tego unieważnienia, zarządza się obliczenie i wydanie z funduszów Spółki Skarbowi Państwa całego uzyskanego z wywozu zagranicę lnu, szczeciny i włosia, czystego zysku ponad 15% (w stosunku rocznym) od kapitału akcyjnego Spółki.

§ 3. Wykonanie niniejszego rozporządzenia porucza się Ministrowi Skarbu w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu i z Ministrem Spraw Wewnętrznych.

Prezydent Ministrów: w z. Stesłowicz
Minister Skarbu: Steczkowski
Minister Przemysłu i Handlu: w z. H. Strasburger
Minister Spraw Wewnętrznych: w z. Dunikowski




Polski Eksport Drzewny - tekst Rozporządzenia

Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 2 czerwca 1921 roku w przedmiocie unieważnienia umów zawartych przez b. Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich ze spółka akcyjną „Polski Eksport Drzewny”. (Dz. U. Nr 63 poz. 390)

      Na podstawie art. 5 ustępu 3 ustawy z dnia 4 lutego 1921 r. o unormowaniu stanu prawno-politycznego na ziemiach przyłączonych do obszaru Rzeczypospolitej na podstawie umowy o preliminaryjnym pokoju i rozejmie, podpisanej w Rydze dnia 12 października 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr 16, poz. 93) – z powodu pokrzywdzenia interesów Skarbu Państwa – zarządza się co następuje:

§ 1. Unieważnia się umowy z dnia 30 listopada 1919 r. oraz z dnia 16 i 17 marca 1920 r. zawarte przez b. Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich ze spółką akcyjną „Polski Eksport Drzewny” względem eksploatacji lasów puszczy Świsłockiej i Białowieskiej oraz tartaków i zakładów przemysłowych w Hajnówce.

§ 2. Celem uporządkowania stosunków, wypływających z unieważnionych umów, zarządza się rozliczenie ze wspomnianą spółką w sposób następujący:
  1. a) rozliczenie opierać się będzie na podstawie inwentarza i bilansu, rozpoczynającego działalność spółki, przyczem wszelkie wykazane w tym bilansie aktywa przechodzą po cenie inwentarzowej na własność Skarbu Państwa, który też przyjmuje na siebie wszystkie pasywa rzeczonego bilansu;
  2. b) wszelkie podlegające księgowaniu operacje, dokonane przez spółkę w czasie od dnia rozpoczęcia jej działalności aż do chwili ukończenia czynności likwidacyjnych, wynikających z niniejszego rozporządzenia, uważać się będzie za dokonane na rachunek Skarbu Państwa;
  3. c) w wyniku wyżej pod a) i b) podanych zasad Skarb Państwa staje się właścicielem remanentu drzewnego oraz wszystkich lokomotyw, maszyn, narzędzi, urządzeń, w ogóle całego majątku ruchomego i nieruchomego spółki, tak będącego własnością jej w chwili rozpoczęcia działalności, jako też nabytego w okresie działalności. Skarb Państwa staje się również właścicielem inwestycji dokonanych przez spółkę we wszelkiej własności rządowej, ruchomej lub nieruchomej, a mianowicie: w rządowych lasach, kolejkach, zakładach przemysłowych, budynkach mieszkalnych i gospodarczych, wagonach, lokomotywach, maszynach, urządzeniach i t. d.;
  4. czysty zysk, osiągnięty przez spółkę za cały czas jej działalności aż do dnia ukończenia czynności likwidacyjnych, wynikających z niniejszego rozporządzenia, przechodzi na własność akcjonariuszy, o ile nie przekracza 25% za czas od daty wpłat na poszczególne akcje do dnia ukończenia rzeczonych czynności likwidacyjnych. Nadwyżka zysku ponad 25% pozostaje własnością Skarbu Państwa;
  5. z zysku wypłacić się mającego akcjonariuszom potrąca się kwoty rzeczywiście wydane przez spółkę na uzyskanie lokalu w Warszawie przy ulicy Nowy Świat 27 i na nabycie urządzenia tego lokalu oraz kwoty wydane przez spółkę z powodu umowy z dnia 25 lutego 1920 r., zawartej z p. Józefem Korwin-Kossakowskim o eksploatację lasów w Brzostowicy Wielkiej. Spółka pozostanie właścicielką lokalu wraz z urządzeniem w Warszawie i praw, wypływających z umowy eksploatacyjnej z p. Kossakowskim.
§ 3. Wykonanie niniejszego rozporządzenia porucza się Ministrowi Skarbu w porozumieniu z Ministrami Rolnictwa i Dóbr Państwowych, Przemysłu i Handlu oraz Spraw Wewnętrznych.

§ 4. Rozporządzenie niniejsze zyskuje moc obowiązującą z dniem ogłoszenia.

Prezydent Ministrów: w z. Stesłowicz
Minister Skarbu: Steczkowski
Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych: J. Raczyński
Minister Przemysłu i Handlu: w z. H. Strasburger
Minister Spraw Wewnętrznych: w z. Dunikowski

Kara śmierci wojskowych z chęci zysku

USTAWA z dnia 1 sierpnia 1919 r.
o odpowiedzialności osób wojskowych za przestępstwa z chęci zysku. (Dz. Praw Nr 64 poz. 386)

Art. 1. Śmiercią karani będą wojskowi, winni przewidzianych w ustawach karnych popełnionych w czasie odbywania służby wojskowej:
a) kradzieży lub przywłaszczenia (sprzeniewierzenia) podczas służby, lub z naruszeniem wojskowego obowiązku służbowego przedmiotów dostępnych lub powierzonych im z powodu służby, lub stosunku służbowego;
b) kradzieży, lub przywłaszczenia (sprzeniewierzenia) dobra wojskowego;
c) oszustwa na szkodę skarbu wojskowego, jeżeli szkoda wyrządzona lub zamierzona we wszystkich trzech powyższych wypadkach (a, b, c), przekracza 2.000 mk. (4.000 koron).

Art. 2. Śmiercią karani będą wojskowi, winni przewidzianego w ustawach karnych, w czasie obywania służby wojskowej popełnionego, przyjęcia podarunku lub innej korzyści majątkowej, bądź obietnicy takiego podarunku albo korzyści majątkowej, danych w celu skłonienia do naruszenia obowiązków przy rozstrzyganiu spraw urzędowych lub służbowych.

W wypadkach mniejszej wagi wymierzona być może kara ciężkiego więzienia (domu karnego), bezterminowego (dożywotniego) lub od lat 4-ch do 15-tu.

Art. 3. Wojskowi, winni innego, przewidzianego w ustawach karnych przyjęcia podarunku lub korzyści majątkowej lub obietnicy tychże, albo domagania się ich, albo ściągania na swoją korzyść nienależnych opłat lub świadczeń, jeżeli przestępstwo to pozostaje w związku z pełnieniem przez nich obowiązków urzędowych lub służbowych – ulegną karze ciężkiego więzienia (domu karnego) od lat 4 do 10, o ile w myśl postanowień odnośnych przepisów karnych, nie należy wymierzyć kary surowszej.

Art. 4. Karom przewidzianym w art. 1 do 3 ulegną tak główni sprawcy, jak też i wszyscy inni wojskowi, uczestnicy przestępstwa, także w tym wypadku, gdy sprawcą głównym przestępstw w art. 1 wymienionych będzie osoba cywilna.

Art. 5. Przestępstwa wymienione w art. 1 do 3 uważane będą zawsze za zbrodnie.

Art. 6. Z pod działania niniejszej ustawy wyjęci są wojskowi, którzy w chwili popełnienia przestępstw w art. 1 do 3 wymienionych nie ukończyli 18 lat życia.

Art. 7. Ustawa niniejsza zyskuje moc obowiązującą z dniem ogłoszenia w Dzienniku Praw Państwa.

Art. 8. Rad Ministrów władna będzie uchylić moc obowiązującą niniejszej ustawy. Uchwała ta wymaga zatwierdzenia Naczelnika Państwa i ogłoszona będzie w Dzienniku Praw. Z tą chwilą postanowienia ustaw karnych, dotyczące kar za przestępstwa w niniejszej ustawie wymienione, odzyskują moc prawną.

Art. 9. Wykonanie niniejszej ustawy należy do Ministerstwa Spraw Wojskowych.





Kara śmierci z chęci zysku urzędników

USTAWA z dnia 30 stycznia 1920 roku w przedmiocie odpowiedzialności urzędników za przestępstwa popełnione z chęci zysku. (Dz. Ustaw Nr 11 poz. 60)

Art. 1. Urzędnik winny popełnienia w związku z urzędowaniem i z pogwałceniem obowiązków urzędowych lub służbowych:
  1. kradzieży lub przywłaszczenia (sprzeniewierzenia) albo udziału w tychże, jeśli mienie, skradzione lub przywłaszczone (sprzeniewierzone), było mu dostępne lub powierzone z powodu służby lub stanowiska służbowego:
  2. oszustwa lub udziału w niem, jeżeli oszustwo popełniono w ten sposób, że winny w zamiarze osiągnięcia dla siebie lub osoby trzeciej nieprawnej korzyści majątkowej wyrządził innemu szkodę majątkową przez wprowadzenie w błąd lub utrzymywanie w błędzie za pomocą przedstawienia okoliczności fałszywych albo przekręcania lub ukrywania prawdziwych -
będzie karany śmiercią przez rozstrzelanie.

Art. 2. Urzędnik winny:
  1. przyjęcia bądź podarunku lub innej korzyści majątkowej, bądź obietnicy takiego podarunku lub korzyści majątkowej, danych w zamiarze skłonienia go do pogwałcenia obowiązków urzędowych lub służbowych, albo żądania takiego podarunku lub korzyści majątkowej;
  2. innego przestępstwa służbowego, popełnionego z chęci zysku i z pogwałceniem obowiązków urzędowych lub służbowych w b. dzielnicy rosyjskiej i pruskiej, a w b. dzielnicy austriackiej nadużycia władzy urzędowej, popełnionego z chęci zysku -
będzie karany śmiercią przez rozstrzelanie.

Art. 3. Urzędnik, winny przyjęcia w związku z rozstrzyganiem spraw urzędowych lub służbowych, bądź podarunku lub innej korzyści majątkowej, bądź obietnicy takiego podarunku lub korzyści majątkowej, danych bez zamiaru skłonienia go do pogwałcenia obowiązków urzędowych lub służbowych, albo żądania takiego podarunku lub korzyści majątkowej, -
ulegnie karze ciężkiego więzienia (domu karnego) od lat 4 do 15.

Art. 4. W wypadkach mniejszej wagi, lub w razie uznania okoliczności łagodzących, sąd mocen jest wymierzyć za przestępstwa, przewidziane w art. 1 i 2, karę ciężkiego więzienia (domu karnego) od lat 4 do 15, a za przestępstwa, przewidziane w art. 3, karę ciężkiego więzienia (domu karnego) od roku jednego do lat 4.
Dalsze złagodzenie kary jest niedopuszczalne.
Art. 5. Usiłowanie przestępstw, w art. 1, 2 i 3 przewidzianych, ulega karom, przepisanym powyżej za czyny dokonane.

Art. 6. W razie skazania za przestępstwa, przewidziane w art. 2 i 3 niniejszej ustawy, należy otrzymany podarunek lub wartość tegoż uznać za przepadłe na rzecz Skarbu Państwa.

Art. 7. Przestępstwa, wymienione w ustawie niniejszej, uważane będą zawsze za zbrodnie.

Art. 8. Osoby cywilne, winne w czasie trwania niniejszej ustawy karygodnego przekupienia urzędnika w celu skłonienia go do popełnienia jednego z przestępstw przewidzianych w art. 1 lub w punkcie 2 art. 2, w art. 3 niniejszej ustawy, tudzież winne udziału w jednem z tych przestępstw mają podlegać karom na zasadzie tej ustawy i w tym samym trybie postępowania. Osoby te jednak będą wolne od odpowiedzialności karnej, jeżeli przedtem, zanim władza powołana do ścigania dowie się o ich czynie, przyczynią się do wykrycia lub udowodnienia dokonanego przekupstwa.

Art. 9. Urzędnikiem w rozumieniu ustawy niniejszej jest ten, kogo odpowiednia ustawa karna w chwili popełnienia przestępstwa za urzędnika uważa (art. 636 cz. 4 rosyjskiego kodeksu karnego z r. 1903, § 101 austriackiej ustawy karnej z r. 1852 i § 359 niemieckiego kodeksu karnego z r. 1871).

Art. 10. Z pod działania ustawy niniejszej wyjęci są urzędnicy, którzy w chwili popełnienia przestępstwa nie ukończyli lat 21.
(….)
Art. 12. Przepisy szczególne ustaw karnych, stanowiące o karach łagodniejszych, lub o bezkarności kradzieży, lub przywłaszczenia (sprzeniewierzenia), nie będą stosowane do urzędników, odpowiadających według ustawy niniejszej. Jeśli jednak winny kradzieży lub przywłaszczenia (sprzeniewierzenia) dobrowolnie zwrócił mienie kradzione lub przywłaszczone (sprzeniewierzone), albo w inny sposób wynagrodził szkodę, zanim jego wina ujawniona została przed władzą, do ścigania przestępstw powołaną, wolny będzie od kary.

Art. 13. Ustawa niniejsza nie stosuje się do przestępstw, popełnionych przed jej wejściem w życie.

Art. 14. Sprawy o przestępstwa, przewidziane w ustawie niniejszej, rozpoznawane będą co o winy i kary we wszystkich instancjach przez sąd karny w składzie trzech sędziów państwowych.
Jeżeli winę w pierwszej instancji orzeczono jednomyślnie, wyrok jest prawomocny z chwilą ogłoszenia (w b. dzielnicy rosyjskiej z chwilą ogłoszenia sentencji).
Oskarżonemu musi sąd wyznaczyć obrońcę z urzędu, jeżeli nie ma on obrońcy z wyboru.

Art. 15. Do osób wojskowych stosować należy ustawę z 1 sierpnia 1919 r. (Dz. Praw Nr 64 poz. 386).

Art. 16. Rada Ministrów władna będzie uchylić moc obowiązującą ustawy niniejszej uchwałą, zatwierdzoną przez Naczelnika Państwa i ogłoszoną w Dzienniku Ustaw. Z chwilą uchylenia tej ustawy postanowienia ustaw karnych, uchylone, zmienione lub ograniczone w swem działaniu skutkiem przepisów ustawy niniejszej, odzyskują moc prawną.

Art. 17. Wykonanie ustawy niniejszej należy do Ministra Sprawiedliwości, a w b. dzielnicy pruskiej do Ministra b. Dzielnicy Pruskiej w porozumieniu z Ministrem Sprawiedliwości.

sobota, 20 sierpnia 2011

Małżeństwa oficerów WP w II Rzeczypospolitej

piątek, 19 sierpnia 2011


Wojskowe małżeństwa w II Rzeczypospolitej

      Założenie rodziny przez oficera Wojska Polskiego w dwudziestoleciu międzywojennym było czasochłonne i nad wyraz kłopotliwe dla obu stron przyszłego związku.
     Przepisy Rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 1 kwietnia 1932 r. o małżeństwach oficerów (Dz. U. Nr 29 poz. 295) wymagały kategorycznie uzyskania zezwolenia wydanego przez dowódcę odpowiedniego dla stopnia wojskowego kandydata.
     Wnoszący wniosek o zezwolenie winien był mieć ukończone 24 lata oraz posiadać stopień oficerski przez co najmniej pięć lat. W przypadku oficerów młodszych (od podporucznika do kapitana, a w przypadku kawalerii – do rotmistrza) warunkiem był także udokumentowany i należycie zabezpieczony dochód zwiększający uposażenie do poborów należnych co najmniej samotnemu majorowi (komandorowi podporucznikowi w Marynarce Wojennej). W praktyce oznaczało to posiadanie depozytu zapewniającego comiesięczne dochody uzupełniające pobory lub weksel żyrowany przez osobę godną zaufania w kręgach wojskowych. Podejmowanie pracy cywilnej w przypadku oficerów młodszych było praktycznie niemożliwe.
     O zgodę na zawarcie związku małżeńskiego starać się musieli nie tylko oficerowie w czynnej służbie, lecz także w stanie nieczynnym oraz inwalidzi wojskowi pozostający w zakładach utrzymywanych przez Państwo.
     Oficerowie będący słuchaczami szkół i kursów wojskowych nie mogli w ogóle takich zezwoleń otrzymać.  

     To były wymagania konkretne. Natomiast wymagania Wojska Polskiego wobec kandydatki na Panią Oficerową były nad wyraz enigmatyczne.
     Narzeczona winna cieszyć się nieposzlakowaną opinią oraz poziomem umysłowym i towarzyskim odpowiadającym stanowisku (sic !) żony oficera.

      Warto zaznaczyć, iż jeżeli warunki wiekowe, stażowe oraz majątkowe stawiane samym oficerom mogły być w niektórych, uzasadnionych przypadkach, pominięte decyzją Ministra Spraw Wojskowych, o tyle wymagania wobec Panien były kategoryczne.
      W raporcie wnioskującym wydanie zezwolenia na zawarcie małżeństwa należało opisać sytuację rodzinną Narzeczonej, jej wykształcenie i ewentualnie zajęcie zawodowe.
      Informacje o zamiarze zawarcia małżeństwa, a zwłaszcza dane dotyczące Narzeczonej dowódca jednostki przedstawiał podległemu sobie korpusowi oficerskiemu, żądając przy tym zgłoszenia do swej wyłącznie wiadomości ewentualnych zastrzeżeń co do trafności wyboru kolegi oficera.
      Rozporządzenie wyznaczało dowódcy trzymiesięczny okres na zbadanie przy pomocy odpowiednich organów wojskowych, a nawet w ostateczności urzędów cywilnych, czy zachodzą jakiekolwiek przeszkody dla wydania wnioskowanego zezwolenia. Po tym dość długim czasie dowódca musiał sporządzić raport należycie uzasadniający wydanie pozytywnej lub negatywnej decyzji.

     Aby dyscyplinie wojskowej stało się zadość od negatywnej decyzji przełożonego przepisy nie przewidywały odwołania. Co więcej, wnioskodawca nie był informowany o przyczynach odmowy wydania zezwolenia, chyba że przyczyny te dotyczyły samego oficera, czyli jeżeli nie miał on 24 lat ukończonych, pięcioletniego stażu oficerskiego lub gdy nie udokumentował on wystarczająco źródła dodatkowych przychodów kapitałowych.
     Uzyskane w trakcie dochodzenia informacje o ukrytych wadach Kandydatki pozostawały ukryte przed Wnioskodawcą. Podobnie czyniono z opiniami innych oficerów poinformowanych o zamiarach matrymonialnych Kolegi.

     Formalności oraz tryb wydawania zezwoleń na małżeństwo oficerom nie uległy istotnym zmianom także w latach następnych, gdy zagadnienia te regulowały przepisy Dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 12 marca 1937 r. o służbie wojskowej oficerów (Dz. U. Nr 20 poz. 128), które z kolei dotrwały aż do roku 1948.

     Warto dodać, iż w przypadku zawierania małżeństw przez podoficerów oraz szeregowców Wojska Polskiego także nie brakowało korowodów formalnych, z dostarczaniem dowódcy świadectwa moralności narzeczonej na czele. Ale to już w jednym z następnych postów.
====================================


Ponadto:



Rozporządzenie Ministra Spraw Wojskowych z dnia 13 czerwca 1925 r. w sprawie wykonania ustawy z dnia 18 lipca 1924 r. o podstawowych obowiązkach i prawach szeregowych wojska polskiego (Dz. U. Nr 77 poz. 539)



§ 25. Szeregowym, odbywającym służbę czynną w wojsku stałem, nie wolno zasadniczo aż do czasu przeniesienia do rezerwy wstępować w związki małżeńskie. Tylko w wyjątkowych, godnych uwzględnienia przypadkach (np. konieczność oddania swego gospodarstwa rolnego pod nadzór, zaopiekowanie się sierotami, potrzebującemi opieki matczynej i t.p.) mogą oni otrzymać od przełożonej władzy wojskowej zezwolenie na zawarcie związku małżeńskiego.

§ 26. Szeregowi niezawodowi, chcąc uzyskać zezwolenie przełożonej władzy na zawarcie związku małżeńskiego, winni wnosić w drodze służbowej do swoich dowódców, uprawnionych do udzielania tych zezwoleń, umotywowane podania, załączając do nich:
  1. stwierdzone przez władzę administracyjną I. Instancji dowody, że zachodzi konieczność zawarcia małżeństwa i
  2. świadectwo moralności narzeczonej.

§ 27. Uprawnionymi do udzielania zezwoleń na zawarcie związku małżeńskiego szeregowym niezawodowym są przełożeni, posiadający uprawnienia co najmniej dowódcy pułku.

§ 28. Zezwolenie na zawarcie związku małżeńskiego wydane w myśl niniejszego rozporządzenia (wzór Nr 1), nie przesądza kwestii, czy do zawarcia małżeństwa nie zachodzą ustawowe i religijne przeszkody. Jest ono tylko zaświadczeniem, że ze strony władzy wojskowej niema przeszkód do zawarcia małżeństwa.

§ 29. Szeregowi służby czynnej w wojsku stałem, którzy zawarli związki małżeńskie bez zezwolenia przełożonej i uprawnionej do tego władzy wojskowej, będą odpowiadali według § 150 K. K. W.

§ 30. O zawarciu związku małżeńskiego obowiązany jest interesowany szeregowy służby czynnej w wojsku stałem najdalej do dni 14 zameldować w drodze służbowej temu przełożonemu, który udzielił zezwolenia, przedkładając równocześnie wyciąg metryki ślubnej. O obowiązku meldowania do dni 14 o zawarciu związku małżeńskiego winien pouczyć szeregowego jego bezpośredni przełożony przy wydawaniu zezwolenia.

§ 31. Do wszystkich szeregowych wojska stałego, którzy aspirują do stopnia oficerskiego i mają do tego uprawnienia, odnoszą się w zakresie udzielania zezwoleń na zawarcie związków małżeńskich przepisy, obowiązujące oficerów zawodowych.


Rozporządzenie Ministra Spraw Wojskowych z dnia 17 marca 1933 r. w sprawie wykonania rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 7 października 1932 r. o służbie wojskowej podoficerów i szeregowców (Dz. U. Nr 20 poz. 132)


§ 91. Podoficerom i szeregowcom, pełniącym obowiązkową służbę czynną. Nie wolno do czasu przeniesienia ich do rezerwy, wstępować w związki małżeńskie bez zezwolenia właściwego przełożonego.
Właściwy przełożony udzieli takiego zezwolenia, gdy zajdą przypadki wyjątkowe i zasługujące na szczególne uwzględnienie, jak np. konieczność oddania gospodarstwa lub przedsiębiorstwa nad nadzór, zaopiekowanie się sierotami potrzebującymi opieki kobiecej, małżeństwo na łożu śmierci lub w ciężkiej chorobie, grożącej śmiercią i t.p.
Podoficerowie i szeregowcy, którzy zawarli związki małżeńskie bez zezwolenia właściwego przełożonego. Odpowiadają karnie wedle postanowień kodeksu karnego wojskowego, przed sadami wojskowymi.

§ 92. Podoficerowie i szeregowcy, pozostający w szeregach, ubiegający się o zezwolenie na zawarcie związku małżeńskiego, proszą o to przy raporcie dowódcę pododdziału, który składa odpowiedni meldunek dowódcy (komendantowi, kierownikowi) formacji o uprawnieniach co najmniej dowódcy pułku.
Podoficerowie i szeregowcy urlopowani na ściśle określony termin z powodu czasowej niezdolności do czynnej służby, oraz podoficerowie i szeregowcy stale urlopowani ubiegając się o zezwolenie na zawarcie związku małżeńskiego, wnoszą pisemne prośby do właściwego powiatowego komendanta uzupełnień, który jest właściwym do udzielenia takiego zezwolenia.

§ 91. Do meldunku (prośby) należy dołączyć:
a) dokumenty, stwierdzone przez powiatową władzę administracji ogólnej, że zachodzi konieczność zawarcia małżeństwa;
b) świadectwo moralności narzeczonej,
c) świadectwo wojskowo-lekarskie, stwierdzające stan zdrowia proszącego o pozwolenie, a jeżeli chodzi o podoficera lub szeregowca urlopowanego na ściśle określony termin, lub też stale urlopowanego, świadectwo lekarza urzędowego (wojskowego, powiatowego, miejskiego i t.p.)

§ 94. O zawarciu związku małżeńskiego należy zameldować przełożonemu w ciągu 14 dni od dnia zawarcia ślubu, przedstawiając równocześnie wyciąg z metryki ślubu.
Zawarcie małżeństwa przez podoficera lub szeregowca jest notowane w jego ewidencji.

§ 95. Zezwolenie na zawarcie małżeństwa udzielone w myśl niniejszego rozporządzenia jest poświadczeniem, że ze strony władzy wojskowej nie ma przeszkód do zawarcia małżeństwa; nie przesądza ono jednak, czy do zawarcia małżeństwa nie zachodzą inne ustawowe przeszkody.
Udzielone zezwolenie zachowują swą ważność na czas 6 miesięcy od dnia jego udzielenia.

===========================

piątek, 19 sierpnia 2011

Car oraz jego następcy

Sądne dni

W maju 1926 r. Piłsudski zdobył władzę wykonawczą. Dopiero w 1930 r. po wyborach brzeskich uzyskał pełną kontrolę nad władzą ustawodawczą. Najdłużej trwało podporządkowanie obozowi sanacyjnemu władzy sądowniczej.
Piłsudski nazwał kiedyś przewrót majowy rewolucją bez rewolucji, rozumiejąc przez to, że doszedł do władzy drogą rewolucyjną, a po jej zdobyciu zachował wszystkie dotychczasowe instytucje. Nie rozpędził, wbrew powszechnym oczekiwaniom, parlamentu, uznał też niezawisłość władzy sądowniczej. Obie te władze zamierzał wszakże sobie podporządkować. To przecież w jego rękach były wszystkie najważniejsze decyzje polityczne.

Zgodnie z konstytucją, po złożeniu przez prezydenta Stanisława Wojciechowskiego dymisji, jego obowiązki przejął marszałek sejmu Maciej Rataj. Powołał rząd pod prezesurą Kazimierza Bartla z Piłsudskim jako ministrem spraw wojskowych.

Odbyło się to w symptomatycznych okolicznościach. Otóż gdy Rataj wrócił z Wilanowa do Warszawy z dymisją Wojciechowskiego, Piłsudski poszedł już spać. Mowy nie było, by go budzić. Rataj spędził więc czas z Bartlem, którego znał od dawna. Wyjaśniał mu, dlaczego nie powoła go na stanowisko premiera. Bartel musiał się nieźle bawić, bo już od dawna wiedział, ale nie mógł tego ujawnić Ratajowi, że stanie na czele gabinetu. I rzeczywiście, gdy Piłsudski się obudził, podyktował Ratajowi skład rządu z Bartlem na czele.

Otwarty pozostawał problem wyboru prezydenta. 29 maja Bartel zwołał zebranie przedstawicieli stronnictw parlamentarnych dla wysłuchania opinii Piłsudskiego w tej kwestii. Tylko endecy zbojkotowali spotkanie. Piłsudski oświadczył, że nie będzie dyskutować o wypadkach majowych. „Warunki tak się ułożyły – mówił Piłsudski – że mogłem nie dopuścić was do sali Zgromadzenia Narodowego, kpiąc z was wszystkich, ale czynię próbę, czy można jeszcze w Polsce rządzić bez bata”. Parlament, zdaniem Marszałka, powinien odpocząć, aby rząd mógł rządzić. Przemówienie było brutalne, a dodatkowym upokorzeniem było to, że nie przewidziano dyskusji. Tekst opublikowany został w przeddzień wyboru prezydenta.

Na 31 maja Rataj zwołał Zgromadzenie Narodowe, czyli wspólne posiedzenie sejmu i senatu w celu wyboru prezydenta. Zgłoszono dwie kandydatury: klub PPS – Piłsudskiego, Związek Ludowo-Narodowy, czyli endecja – wojewodę poznańskiego Adolfa Bnińskiego. Już w pierwszym głosowaniu Piłsudski otrzymał 292 głosy (wymagana większość wynosiła 243 głosy) i został wybrany na prezydenta. Ku powszechnemu zaskoczeniu wyboru nie przyjął. Następnego dnia na prezydenta został wybrany wskazany przez Piłsudskiego prof. Ignacy Mościcki.

Piłsudski uzyskał zalegalizowanie przewrotu majowego i poniżył parlament w oczach opinii publicznej. Znieważany i upokarzany, dotrwa do końca kadencji. W kolejnych wyborach powołany przez sanację Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem stanie się w sejmie najliczniejszym klubem, ale większości nie uzyska. Ten parlament przetrwał tylko dwa lata. Po przeprowadzonych jesienią 1930 r. – w atmosferze zastraszenia, terroru, a i przy pomocy fałszerstw – tzw. wyborach brzeskich BBWR uzyskał większość, choć przy zmianie konstytucji posłużyć się musiał szwindlem. Podporządkowanie obozowi sanacyjnemu władzy ustawodawczej zajęło więc ponad 4 lata.

Podporządkowanie sądownictwa było zadaniem szczególnie trudnym, bo podważało jeden z filarów konstytucji. Możliwości prawne działań w tym kierunku stworzyła tzw. nowela sierpniowa, czyli zmiana konstytucji uchwalona 2 sierpnia 1926 r. Prezydent uzyskał w niej prawo do wydawania rozporządzeń z mocą ustawy. Przyjęta tego samego dnia ustawa udzielała prezydentowi pełnomocnictw do uporządkowania stanu prawnego w państwie do czasu ukonstytuowania się następnego sejmu. Czyli na najdłuższy możliwy termin i z najszerszym możliwym zakresem, bo każde działanie ustawodawcze można było uznać za porządkowanie stanu prawnego państwa.

W przygotowaniu noweli sierpniowej dużą rolę odegrał pierwszy pomajowy minister sprawiedliwości prof. Wacław Makowski. Miał wówczas 46 lat i ministerialne doświadczenie. Kierował resortem sprawiedliwości w latach 1922–1923, najpierw w epizodycznym gabinecie Artura Śliwińskiego, potem w rządach Juliana Nowaka i gen. Władysława Sikorskiego. Był piłsudczykiem, a w dodatku masonem, nic więc dziwnego, że ostro zwalczała go prawica. Nawet jednak jego zdeklarowani przeciwnicy nie mogli mu odmówić kompetencji. Był mimo młodego wieku jednym z najwybitniejszych specjalistów od prawa karnego w Polsce i idealnym kandydatem do rządu na pierwsze pomajowe miesiące.

Stracił fotel ministerialny 30 września 1926 r., gdy Piłsudski porozumiał się z działaczem wileńskich konserwatystów, którzy chętniej zwali się zachowawcami, Aleksandrem Meysztowiczem. Miał 62 lata, był konserwatystą i zwolennikiem ugodowej, lojalnej polityki wobec caratu. W 1904 r. wziął udział w odsłonięciu pomnika Katarzyny II w Wilnie. Polacy uczestniczący w tej uroczystości zostali potępieni przez środowiska patriotyczne. Nazywano ich pogardliwie kataryniarzami.

Pisał Piłsudski dwa lata wcześniej w redagowanej przez siebie nielegalnej „Walce”: „Nie mniej wstrętnym wydawać się musi patriotyzm naszych posiadaczy, gdy zwrócimy się do jego członków i jego stosunku do władzy najezdniczej. Niebotyczne tchórzostwo – oto jego cecha; podłe łaszenie się i lizanie stóp wroga – oto jego polityka. Spójrzmy na szepczących pacierze patriotyczne ojców naszych miast – radnych Wilna, Kowna lub Grodna. Polacy w radach miejskich mają większość, a uchwalają i powiększenie policji, i szpiegów, i oddanie ziemi miejskiej pod pomniki Murawjewów i Katarzyn – słowem wszystko, co się pierwszemu lepszemu urzędnikowi spodoba”.

Te opinie po przewrocie majowym nie miały już znaczenia. Piłsudski potrzebował konserwatystów, żeby przy ich pomocy pozyskać prawicowy elektorat, ostatecznie osłabiając wpływy endecji. Dlatego też, gdy w październiku 1926 r. stanął na czele rządu, powierzył tekę ministra rolnictwa i dóbr państwowych konserwatyście Karolowi Niezabytowskiemu, a tekę ministra sprawiedliwości – Meysztowiczowi.

Przeciwwagę stanowić miał minister robót publicznych Jędrzej Moraczewski, po którego nominacji PPS wydała oświadczenie, że uczestnictwo w rządzie jest jego osobistą decyzją. Z punktu widzenia politycznego był to gabinet raczej egzotyczny.

W niepublikowanej relacji dotyczącej działalności rządowej Meysztowicz napisał, że jego wejście do gabinetu poprzedziły szczegółowe pertraktacje, w czasie których uzyskał zapewnienie, że świadczenia socjalne zostaną powstrzymane, a realizacja niedawno uchwalonej reformy będzie raczej spowolniona. Był spokojny o stosunek państwa do Kościoła i o utrzymanie praworządności. Uzyskał też zapewnienie, na czym mu bardzo zależało, zastosowania represji w stosunku do komunistycznych organizacji działających pod płaszczem aspiracji mniejszościowych, czyli w stosunku do białoruskiej Hromady.

„Jestem zdania – pisał – że można narzucać Państwu nowe ustawy i nawet nowy ustrój. Od tego są przewroty. Znajduję jednak, że dopóki się nowych ustaw nie narzuciło, należy honorować dawne. Toteż łamania ustaw nie przewidywałem (...). Nie przewidywałem również rugów w administracji, a tym bardziej w sądownictwie. Rozumiem, że rząd winien opierać się na oddanych sobie urzędnikach, ale rząd Marszałka mógł sobie zjednać większość narodu i opierać się na tej większości, a nie wyłącznie na I Brygadzie, za mało licznej i całkiem nieprzygotowanej do objęcia wszystkich posterunków administracyjnych, a tym bardziej sądowych. Gdybym przewidywał, że nastąpią łamania ustaw i rugi, byłbym teki nie przyjął”.

Aleksander Meysztowicz nie był więc ministrem dyspozycyjnym. Dlatego też dostał jako wiceministra oddanego piłsudczyka Stanisława Cara, który miał mu patrzeć na ręce i przygotowywać posunięcia mające na celu podporządkowanie sądownictwa sanacji.

Stanisław Car, urodzony w 1882 r., był prawnikiem. Od grudnia 1918 r. przez trzy lata szefował Kancelarii Cywilnej Naczelnika Państwa. Było to bardzo ważne stanowisko zapewniające bieżący kontakt z Piłsudskim. Gdy Marszałek odszedł z Belwederu, Car powrócił do praktyki adwokackiej. W 1925 r. został prokuratorem Sądu Najwyższego. Po przewrocie majowym powrócił do polityki. Najpierw od czerwca do listopada 1926 r. był szefem Kancelarii Cywilnej Prezydenta RP organizując Mościckiemu, który nie miał o tym pojęcia, jego urząd. Zastępcą Cara został jeden z najbliższych współpracowników Piłsudskiego Kazimierz Świtalski.

Car zasłynął jako interpretator konstytucji, sugerując Marszałkowi działania formalnie zgodne z jej literą, lecz sprzeczne z duchem. W październiku 1926 r. przeprowadził misterną rozgrywkę z marszałkiem Ratajem, w rezultacie której Rataj uznał, że z konstytucji nie wynika, że termin zwołania przez prezydenta sesji sejmu jest tożsamy z datą jej otwarcia. W przeciwieństwie do dzisiejszego, ówczesny parlament działał w czasie jesiennej i wiosennej sesji, których terminy określała konstytucja. Rozdzielenie w czasie zwołania i otwarcia sejmu stwarzało możliwość, później zresztą wykorzystaną, uniemożliwienia jego pracy.

Gdy dobiegła końca kadencja parlamentu, należało powołać Głównego Komisarza Wyborczego. Piłsudski postanowił, że będzie nim Stanisław Car. Komisarza powoływał prezydent z trzech kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Prezesów Sądu Najwyższego. Mimo sugestii i nacisków nazwisko Cara nie znalazło się na liście przedstawionej Mościckiemu. Wola Piłsudskiego była prawem najwyższym i prezydent, łamiąc konstytucję, mianował Cara.

Niepokorni prezesi ponieśli wkrótce konsekwencje. Wydawać by się mogło, że obroni ich konstytucja, która w art. 77, 78 i 79 mówiła o niezawisłości sędziów, o ich nieusuwalności i nieprzenoszalności oraz sędziowskim immunitecie. Art. 78 przewidywał wszakże możliwość usuwania i przenoszenia sędziów w wypadku postanowionej w drodze ustawy zmiany w organizacji sądów. Wprowadzono ten przepis przewidując konieczność ujednolicenia odziedziczonej po okresie zaborów organizacji sądownictwa. Został wykorzystany do represji wobec sędziów niechętnych sanacji.

6 lutego 1928 r. Prezydent RP wydał rozporządzenie „Prawo o ustroju sądów powszechnych”, które wchodziło w życie z dniem 1 stycznia 1929 r. Ministrem sprawiedliwości był od 22 grudnia 1928 r. Stanisław Car, który objął tekę po Meysztowiczu. Rozporządzenie pozwalało przenosić bez zgody zainteresowanych do innego sądu lub w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego w ciągu trzech miesięcy, sędziów apelacyjnych w ciągu roku, a sędziów okręgowych i grodzkich w ciągu dwóch lat od wejścia w życie.

Jednymi z pierwszych zwolnionych byli I prezes Sądu Najwyższego Władysław Seyda i prezes Izby Karnej SN Aleksander Mogielnicki, których przeniesiono w stan spoczynku. Zasada niezawisłości sędziowskiej została formalnie utrzymana, lecz możliwość przeniesienia sędziego do innego miasta lub w stan spoczynku dawała rządowi skuteczne narzędzie nacisku. Rząd mógł, ale nie musiał, zapewnić odchodzącym sędziom więcej niż godziwe warunki, oferując im stanowiska notariuszy lub pisarzy hipotecznych. To były bardzo duże pieniądze.

Ta polityka kija i marchewki spowodowała uzależnienie środowiska sędziowskiego od władz. Była skuteczna i dlatego 23 sierpnia 1932 r. ukazał się dekret prezydenta ponownie zawieszający na dwa miesiące niezależność sędziów. Minister mógł też w tym czasie usuwać ze stanowisk prezesów sądów. Kilka miesięcy później ukazał się dekret o ustroju adwokatury, który przewidywał powołanie przez władze Naczelnej Rady Adwokackiej na okres trzech lat i stwarzał możliwość uchylania uchwał i rozwiązywania rad adwokackich.

Formalnie rzecz biorąc sejm mógł uchylić dekret prezydencki, ale w praktyce używano przeróżnych sztuczek, by do tego nie dopuścić. Po wyborach brzeskich 1930 r. sanacja uzyskała większość w sejmie i nie musiała się już do nich uciekać. W działalności ustawodawczej rząd nie musiał się liczyć z opozycją. Przyjęto zasadę tzw. luzów ustawodawczych, polegającą na takiej konstrukcji ustaw, aby zawierały one jak największą ilość upoważnień dla ministra. Ustawy formułowały więc program ideowy, którego realizacja zależała od rozporządzeń wykonawczych, nie będących już domeną parlamentu. Sanacja miała komfortową sytuację: nie istniał Trybunał Konstytucyjny, bo sądy nie miały prawa badania zgodności ustaw z konstytucją.

Po wyborach brzeskich Stanisław Car został skierowany do prac nad nową konstytucją, a jego miejsce w Ministerstwie Sprawiedliwości zajął prokurator Czesław Michałowski, co było nagrodą za nadzór nad aresztowaniami brzeskimi.

W przeciwieństwie do Cara, który był mistrzem finezyjnej rozgrywki prawnej, Michałowski był specjalistą od mokrej roboty. Miał swoją brutalnością zastraszać środowisko sędziowskie, spacyfikować wszelki opór. Nie całkiem spełnił pokładane w nim nadzieje, bo bardziej pociągały go polowania, bankiety w restauracjach i towarzyskie brylowanie. Do pracowitych nie należał. Mimo to przetrwał w ministerstwie do śmierci Piłsudskiego.

Jego następcą został prokurator w procesie brzeskim Witold Grabowski, związany z grupą Rydza-Śmigłego. Był zwolennikiem polityki twardej ręki wobec prasy i opozycji, porozumienia z prawicą narodową, fascynowały go idee faszystowskie. Wedle zachowanej w aktach rządu londyńskiego sylwetki Grabowskiego „wprowadził zwyczaj przysyłania do sądów okręgowych, dla kompletów sądzących, gotowych wyroków opracowanych w Warszawie”.

W tym tekście jest też informacja, że Grabowski uczestniczył, jako medium, w seansach spirytystycznych organizowanych u marszałka Rydza-Śmigłego, w czasie których inżynier Ossowiecki przywoływał ducha Piłsudskiego. „Rzeczą charakterystyczną jest – czytamy – że pewność co do osobistego zjawiania się ducha Marszałka wynikała u uczestników z faktu, że ów duch w sposób bardzo nieparlamentarny wymyślał marsz. Śmigłemu zresztą przedstawiając jego rolę i w związku z tym przyszłość Polski w bardzo czarnych barwach”.
W maju 1926 r. Piłsudski zdobył władzę wykonawczą. Dopiero w 1930 r., po wyborach brzeskich uzyskał pełną kontrolę nad władzą ustawodawczą. Najdłużej trwało podporządkowanie obozowi sanacyjnemu władzy sądowniczej. Jedną z przyczyn był brak kadr, bo środowiska prawnicze raczej sympatyzowały z obozem narodowym. W Polsce łącznie było ponad 2,8 tys. stanowisk sędziowskich do obsadzenia. To wielokrotnie przekraczało możliwości obozu rządzącego. Jedyną drogą wymuszenia posłuszeństwa było podważenie zasady nieusuwalności sędziów. Uczyniono to dwukrotnie, lecz w każdej chwili mógł się ukazać kolejny dekret prezydenta. Ta metoda zastraszenia okazała się skuteczna. W ostatnich latach istnienia II RP środowisko sędziowskie było już spacyfikowane.